top of page

Galeria wydarzeń

Inscenizacja Powstania Warszawskiego naszymi oczami

OKIEM ORGANIZATORA


Rok po roku - ten sam kłopot. Od czego właściwie zacząć pisanie posta podsumowującego Inscenizację Powstania Warszawskiego? Czy zawrzeć tylko suche informacje - ile osób wzięło udział, ile pojazdów, ilu widzów obejrzało... Czy może opisać jak tak naprawdę wyglądają przygotowania do Inscenizacji? To wyjątkowe wydarzenie na stałe wpisało się już w sierpniowy kalendarz naszego miasta i Ci, których ono interesuje, doskonale wiedzą jak to wygląda.


fot. Andrzej Kazik Firkowski

fot. Andrzej Kazik Firkowski ( cała galeria zdjęć tego autora tutaj ->LINK<-)

Ale spróbujmy. Setki godzin przygotowań, budowa elementów scenografii, zebranie materiału na barykady, dopięcie kontraktów, grup rekonstrukcyjnych ( tu moglibyśmy sporządzić niekończącą się listę rzeczy do zrobienia), wreszcie niesamowicie intensywne dwa tygodnie przed pierwszym sierpnia - bo trzeba to wszystko przywieźć na Sienkiewicza, rozlokować i schować tak by nie zaginęło i nie przeszkadzało mieszkańcom... Te wszystkie rzeczy sprawiają, że gdy wreszcie przychodzi ten dzień, chciałoby się powiedzieć - wszystko gotowe! Pozostało odegrać swoją rolę w rekonstrukcji.

Nic bardziej mylnego. 1 sierpnia to dla nas jeden z najbardziej intensywnych dni w roku. Dla zobrazowania - aleja Sienkiewicza ma 250 metrów długości. Krokomierz, zainstalowany w w telefonie jednego z organizatorów wskazał ponad 30 kilometrów! W tym roku, było to 30 kilometrów w wyjątkowo wysokich temperaturach. Dzień zaczyna się przed 7 rano. Wieszanie scenografii, dopilnowanie pirotechników, telebimu, mediów i do tego prawie ćwierć tysiąca rekonstruktorów - a z każdym z nich trzeba porozmawiać, doradzić, pomóc...

Wreszcie rozpocząć rekonstrukcję, wcielić się w odgrywaną postać, ale pozostać czujnym - by wszystko przebiegło zgodnie ze scenariuszem.

fot. Grzegorz Buśko FOTO ( cała galeria zdjęć tego autora tutaj ->LINK<- ) Nie zrozumcie tych słów źle. Nie piszemy ich po to, by ponarzekać, czy dać do zrozumienia, że to ponad nasze siły. Po prostu staramy się zobrazować jak wygląda przygotowanie rekonstrukcji. Każdy z nas wkłada w to całą masę serca, wysiłku i czasu. Ci, którzy są z nami od kilku lat - wiedzą o tym doskonale. Wiedzą też, jak wielki wpływ ma ta rekonstrukcja na młodzież, która bierze w niej udział - a ich liczba rośnie z roku na rok. I chyba nie bez powodu co roku przychodzi ją oglądać kilka tysięcy Słupszczan, z których spora część robi to ze łzami w oczach. Razem z nimi, oglądają to ich dzieci. Ciekawe, co właściwie się tu dzieje, czemu na ulicach miasta nagle rozpoczęła się regularna wojna.

prod. FLYSEO

OKIEM REKONSTRUKTORA


Nikomu, kto jeszcze nie wziął udziału w czymś podobnym do Rekonstrukcji Powstania, nie bylibyśmy w stanie wytłumaczyć, co czuje człowiek znajdujący się w samym środku tej zawieruchy. Niezależnie od tego, czy odgrywa okrutnego Niemca, przeprowadzającego z zimną krwią egzekucję na środku ulicy, czy Polaka z powstańczą opaską, który na przekór wszystkiemu walczy, by w końcu zginąć za ojczyznę. I choć wszyscy wiemy - że to przecież nie naprawdę, że nie zabijamy się tu serio i że to tylko rekonstrukcja - emocje jej towarzyszące, są jak najbardziej prawdziwe.

fot. Mariusz Surowiec i Photo HAPPY( cała galeria zdjęć tego autora tutaj ->LINK<- )


Wielu rekonstruktorów przygotowuje się do swojej roli bardzo poważnie. Czytają wspomnienia Powstańców Warszawskich, poszukują swojego nazwiska wśród osób, które w Powstaniu brały udział, wcielają się w prawdziwe postaci. Według nas, to rzecz nie do przecenienia. Grupy rekonstrukcyjne z olbrzymim doświadczeniem, które przyjeżdżają do nas rok po roku, za każdym razem podkreślają, że drugiej takiej rekonstrukcji, jak Słupska w Polsce spotkać nie sposób - zorganizowanej z takim rozmachem i w takiej lokalizacji.


OKIEM POLAKA


Jaki jest najlepszy sposób na upamiętnienie tak tragicznego wydarzenia jak śmierć kilkuset tysięcy rodaków w Powstaniu Warszawskim? Oficjalne uroczystości pod pomnikiem? Zapalenie znicza? Położenie kwiatów? Chwila zadumy w trakcie godziny W? A może dodanie zdjęcia z Powstańczą kotwicą na facebooku? Często mam wrażenie, że jedną z naszych narodowych cech jest przywłaszczanie sobie prawa do jedynej właściwej opinii na dany temat. I do tego, jak obchodzić święta narodowe także. Proponujemy jednak aby nieco wyważyć opinię - niech to będzie dla każdego sprawą osobistą. Jeden woli złożyć kwiaty przy pomniku, drugi wcielić się w rolę cywila z okupowanej warszawy. I skoro dla każdego z nich jest to jednakowo wartościowe, to chyba o to właśnie chodzi?

fot. Wojciech Chrząstowski


Wydarzenia takie jak rekonstrukcja to swoista, żywa lekcja historii, z której korzystają obie strony - zarówno Ci, którzy biorą w niej udział, jak i Ci, którzy ją oglądają. Jeśli dla kogoś to nie ma wartości, nie widzimy problemu. Jest mnóstwo innych rzeczy, które można robić w tym czasie.


Tak duże wydarzenia, w dodatku dotykające tak istotnego i kontrowersyjnego tematu, zawsze narażone są na krytykę. I co roku się z nią spotykamy. W tym roku jednak słyszymy dużo słów o zasadności i potrzebie przeprowadzania rekonstrukcji. Na krytykę - tę konstruktywną, jesteśmy bardzo otwarci, jednak do tych, którzy próbują nam powiedzieć, że robimy rzecz niepotrzebną - powiedzcie to tym kilku tysiącom ludzi, którzy od lat przychodzą oglądać naszą pracę i wychodzą mocno zapłakani.

fot. Dreamfoto (cała galeria zdjęć tego autora tutaj ->LINK<- ) Zapraszamy do oglądania galerii zdjęć z Powstania na naszym profilu facebookowym!


Starsze posty
bottom of page